13 stycznia 2011

Happy new year!

no hey.
Zaczniijmy od przeprosin, dawno tu nie pisalam, a duzo osob niecierpliwie czekalo na tę notkę;]. |
no więc zacznijmy od swiąt, generalnie nie czułam klimatu wgl.. to była najgorsza wigilia mojego życia.. nigdy jej nie zapomnę, bywało masakrycznie, ale nie do tego stopnia.
W drugi dzień swiąt wyjechałam do Anglii z mamuśką i Olcią..

początkowo szał ciał, zakupki i wgl:D pozniej sie kasa troche skończyła i juz  nie było tak barwnie jak mogłoby.. :P:P zaczęło się spanko do 16:P.. chodzenie spać późną nocą:P HOLIDAYS :P później tatuś zakupił TV to już się mniej nudziło:D
Sylwek:)
wiec byłam w centrum Londynku;p było miło:P strasznie dużo ludziów:) ale mi tam się podobało;] faajerwerki boskie. ogolnie smieszną atmosferka była xD  fajna nocka, ale w szczegoły nie ingerujmy:P.. no i miałam wrócić 4.01 wróciłam 7.01 bo na lotnisku mieli jakiś problemik i koniec z końcem 5 min spóźnilyśmy się na samolot.. z reszta jakaś laska też sie spóźniła, zaspikała coś do nich że to nie nasza wina tylko lotnisko:) ale te babki były nieugiete:P tyle:)
ogólnie powstały niecne i szpetne plany wujka Festera. Plany związane z Anglią ,ale to napisze jak będzie coś pewniejszego i jak sie zastanowie czego tak naprawdę chcę.. tak? no:P
oo zapomniłlam o najważniejszym:D Kupiłam sobie kiecuszę na studnioweczkę, wiecie? taka sliczna ze ajć..:D cudaśna:)

no i jeszzcze Konstancin. nie pisałam wczesniej, ale studnioweczkę jednak mamy.. z tym, że w tym ośrodku ,ale znając naszą klasę to nudzić się nie będziemy:)
Idę na nią z LUDZIEM, który mnie dzisiaj mega zmotywowal do dzialania, ale to tak mega mega, że nagle mi się uczyć zachciało i ćwiczyć i się rozciągac i wgl pracować nad sobą:P  wiem, ciężko uwierzyć:P nie wiem jak to zrobil, cudotwórca ;D :)

thnx Raduniu:*

o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie będzie po drodze niespodzianek to będziemy się bawić razem na studniówce:):*


a no i popsułam telefon, bo myslałam, że software to to samo co sterowniki :P i mi siadło wszystko i mi nie działa.
a miałam na blogusia wrzucić foteczki z Ang..


....
postanowień noworocznych mam dużo:P tzn. dzisiaj ktoś mi je podsunął:D *nauka,

*rehabilitacja,
*więcej wyrozumiałosci,
*mniej stresu i nerwów,
*odzyskam formę,
* BD spokojniejsza xD.. itd.

a co do roku 2010 to fakt faktem, do najgorszych nie należał:P ale do najlepszych tez nie..
jakoś bardzo pechowo zaczął mi się 2011:P  chyba za dużo razy słyszałam to happy new year, bo to już były chamskie wstrząsy:D od każdego przechodnia 3 dni wstecz , 3 dni po Sylwku i cala noc w trakcie:D!:P ale już na szczęście chyba się wszystko się ogarnęło i mam nadzieje, że będzie stabilniej..

i wiem, że spóźnione aaale..

Szczesliwego Nowego Roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz